środa, 26 listopada 2014

Powerless



   
   



IMIĘ: Powerless
PŁEĆ: ogier
DATA UR.: 13 marca 2011r.
RASA: KWPN
MATKA: Paranoic Lusse | WSKS Winter Mist |
OJCIEC: *Presley Boy | WHK Lider |
WZROST: 170 cm
MAŚĆ: gniada



PREDYSPOZYCJE:
  • skoki kl. CS




OPIS

Charakter: Kiedy do nas przyjechał zachowywał się jak aniołek. Nie byłam w stanie uwierzyć, że jego rodzicami są tak żywiołowe konie jak podano w dokumentach. Dopiero po kilku dniach, kiedy Poow zdążył się już zadomowić i nabrać śmiałości, pokazał, że siedzi w nim mały diabełek. Oczywiście nie zraziliśmy się, a wręcz przeciwnie - ujął nasze serca swoją niesamowitą osobowością. Ogier jest właściwie jeszcze dzieciakiem i ciągle uczy się, co może robić, a czego nie. Zawsze chętnie testuje cierpliwość pierwszego lepszego człowieka, ale ma w sobie to coś, co sprawia, że nie można się na niego gniewać zbyt długo. Ma w sobie więcej energii i zapału, że ciężko za nim nadążyć. Pomimo swojej ruchliwości, stara się zachowywać pozory. Bystra bestyjka szybko wychwytuje słabości opiekuna, ale nie nadużywa tej wiedzy, czekając na odpowiedni moment. Uwielbia psocić i popisywać się, przez co czasami trzeba przystanąć, policzyć do dziesięciu i zrobić 3 głębokie wdechy-wydechy.
W stajni zachowuje się jak dziecko odesłane do kąta. Na początku się dąsa i obraża na cały świat, ale dość szybko przechodzi do czynów i próbuje rozbroić zamknięcie, albo spowodować tyle szkód w środku, że ktoś w końcu musi przyjść i go uwolnić. Zdecydowanie bardziej woli przebywać na pastwisku czy chociaż padoku, no ale czasami niestety musi się przemęczyć. Z samego rana wychodzi na dwór i wraca wieczorem, chyba że jest bardzo gorąco i w godzinach południowych także trzeba schować koniska do stajni. Zabawki w miarę działają i kiedy się nimi zajmie, wytrzyma kilka godzin bez demolowania.
Czyszczenie bardzo lubi i bez problemu pozwala nam robić ze sobą wszystko. Generalnie lubi kontakt z ludźmi. Można go miziać cały czas.
Ładnie podaje kopytka, chociaż miewa jeszcze problemy z tyłami, chociaż ciągle nad tym pracujemy. Nie denerwuje się gdy próbujemy zapleść ogon, albo umyć uszy. Wszystko mu jedno, co z ni robimy.
Pod siodłem: Tutaj bardzo lubi pokazywać jaki z niego piękny wierzchowiec i połowa jazdy polega na próbach ogarnięcia go. Druga połowa wygląda znacznie lepiej. Przynajmniej zazwyczaj. Zdarza się, że przez całą jazdę pracuje ładnie, a czasami można się starać nawet i godzinę, a on i tak będzie robił swoje. Trzeba wyczuł, czy ma dobry nastrój. ;)
Pozwala na siebie wsiadać, ale kiedy już się ruszy - ciężko go zatrzymać. Jest w tym trochę jak taran, albo jakiś pociąg. Leci przed siebie, średnio zwracając uwagę na to, czego chce od niego jeździec. Ale ok, jest młody, niedoświadczony, a my mamy czas i chęci by go uczyć. Wyrobi się chłopak.
Dobrze sprawdza ludzi, w sensie, po kilku minutach jazdy już wie na ile może sobie pozwolić. Ma też dobrą pamięć i jeśli ktoś siedział na nim wcześniej i radził sobie nieźle, Power od początku będzie się ograniczał do minimum ze swoimi wybrykami.
Bardzo nie lubi się nudzić, więc kiedy ma jeździć w kółko dostaje szału i później ciężko do niego dotrzeć. Trzeba ciągle z nim pracować, ciągle dawać mu zajęcie, chociażby w postaci wolt czy serpentyn.
Jego chody są ciekawe... Nigdy nie da się przewidzieć jak będzie biegał. Ma naprawdę intrygujące techniki, głównie dlatego, że chce lecieć na złamanie karku, a szanowny jeździec nie. Wtedy kłócą się i w efekcie wychodzą twory, które jeszcze nie zostały przez nikogo nazwane. Jednak muszę przyznać, że ogólnie jest to koń wygodny, na którym siedzi się  bardzo przyjemnie. To, że uwielbia wyrywać wodze i nagle ruszać galopem, gdy adept jeździectwa choć na chwilę zgubi koncentrację to już inna sprawa...
Skakać kocha i podchodzi do tego z wieeelką ambicją. Straszliwie napala się na każdą przeszkodę i mamy wrażenie, że wcale się nie męczy. Ciężko jest go opanować podczas przejazdu. Idzie napięty jak struna, podniesioną głową i motorkiem z tyłku, którego nie da się wyłączyć. Ale cóż, damy radę. ;)
W stosunku do innych koni: Bardzo przyjacielski. Czasami nawet natrętny i nie rozumie co robi źle, gdy inne konie go odganiają. Jednak nie poddaje się i ciągnie do nich lgnie, chcąc się bawić. Tak samo jest z innymi zwierzakami. Ciągnie go do psów i kotów, przy nich zachowuje się spokojnie by przypadkiem ich nie podeptać. Wygląda uroczo, gdy schyla się by obwąchać kotka, a potem pozwala mu się ocierać o swój pyszczek i nogi.
W terenie: W terenie na razie nie był i pewnie prędko nie pójdzie, bo boimy się, że będzie nie do ogarnięcia. Jak pójdzie w las to już nie wróci i tyle będzie z naszej znajomości.



WŁAŚCICIEL: Ruska, Rosewood Ranch
POPRZEDNI WŁAŚCICIEL: -
HODOWLA: Elvia, WHK Homestead



DOKUMENTY:    



IMIĘ STAJENNE: Power, Poow, Lesi, Player
CHIP: posiada
KONDYCJA: bardzo dobra
ZDROWIE: bardzo dobre   
KONTUZJOWANY: nie       
ODMIANY: gwiazdka i trzy skarpetki
ODROBACZANY: regularnie   
SZCZEPIONY: tak         
WERKOWANY: regularnie       
KUTY: tak, na cztery kopyta     
TARNIKOWANE ZĘBY: regularnie     
UJEŻDŻONY: tak
DO HODOWLI: w przyszłości
BONITACJA: -
ILOŚĆ OSIĄGNIĘĆ: -



POTOMSTWO:
klacze
ogiery



TRENINGI:   



OSIĄGNIĘCIA SPORTOWE:

OSIĄGNIĘCIA POKAZOWE:

TYTUŁY I INNE:




INFORMACJE DLA HODOWCÓW:
  • Nasienie mrożone: -  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz